Sami uprawiamy warzywa i owoce w szklarni – bez jakichkolwiek oprysków, czy chemii. Mamy też małe pole, sad i przede wszystkim ciągle się powiększające stado zwierząt. Spotkacie u nas owce, kozy i konie – dzięki nim mamy pyszne sery, ale i miłe towarzystwo! Dążymy do tego, żeby nasza restauracja była w pełni samowystarczalna, a dania, które Wam serwujemy bazowały na tym, co sami wyhodowaliśmy i wyprodukowaliśmy.
Nasza stadnina powstała z pasji i miłości do zwierząt. Konie – konie małopolskie – są z nami od ponad 10 lat i dzięki swojej łagodności towarzyszą nam w prowadzeniu winnicy – nawożą ją i koszą ;).
W naszej stadninie mamy 1 wałacha i 1 klacz o imionach: Elbrus i Płowa
Nie bez powodu nasze zwierzęta nazywamy przeżuwaczami – zjedzą wszystko, co znajdą, na swojej drodze! Na czele tej łakomej gromady stoi 8 rozbrykanych kóz, którym apetytem próbuje dorównać nasze coraz bardziej rozrastające się stadko owiec. Bob i Kazik – barany naszego folwarku próbują sobie poradzić w mocno sfeminizowanym towarzystwie 31 owiec wschodnia-fryzyjskich. Na szczęście chyba znajdują wspólny język, bo na wiosnę zawsze witamy młode owieczki…
Nasze stadko jest nie tylko wdzięczne, ale co najważniejsze wykonuje w winnicy bardzo ważną rolę: dostarcza naturalny nawóz, kosi trawę i obgryza dolne liście winorośli odsłaniając ku słońcu owoce winogron.